Wiera Olchowskaja
Nie chcę zostawiać za kulisami dyskusji o moich książkach komentarzy czytelników o następujących treściach:
„nic nie jest jasne”, „bardzo trudne”, „wszystko jest takie zagmatwane”, „dużo nieznanych słów, trzeba pisać ludzkim językiem” ...
W trakcie prowadzonych przez autora badań okazało się, że wielu szanowanych czytelników NIE MOŻE CZYTAĆ LITERATURY SPECJALNEJ.
Aby dogłębnie zrozumieć tę kwestię, odwołajmy się do doświadczeń osób kształcących się na odległość, a także nauczycieli języków obcych i logopedów pracujących z dziećmi specjalnymi. Okazuje się, że doświadczenia wszystkich tych osób są w dużej mierze podobne.
Tak więc praca nad „złożoną” książką lub artykułem jest podzielona na kilka etapów.
Etap 1: czytanie. Czytamy i znajdujemy nieznane nam słowa, które rozumiemy, znajdujemy w Internecie lub piszemy, jeśli intuicyjne zrozumienie jest trudne.
Etap 2: wizualizacja. Czytamy ponownie i próbujemy wyobrazić sobie obraz lub sekwencję obrazków. Frazy kluczowe są wyróżnione kolorowym znacznikiem.
Etap 3: wyjaśnienie. Staramy się zrozumieć i powtórzyć to, co czytamy, czytamy ponownie, aby doprecyzować szczegóły…
Ogólnie do 5 - 6 odczytów. Zadaniem tego podejścia jest stworzenie skojarzeniowego ciągu wrażeń, gdyż tylko dzięki niemu możliwe jest zrozumienie i zapamiętanie.
W ten sposób można przeczytać każdą „trudną do strawienia” literaturę.
Jedyny minus, twój, nikt inny nie będzie mógł czytać książek po tobie: wyjaśnienia słów pojawią się na marginesach, linki do innych stron (co ci się podobało, gdzie autor naprawdę się myli), wszystko będzie namalowane różne kolory, kolorowe naklejki będą wystawać z krawędzi...