Podróbka - konfiguracja części ustalana jest na manekinie lub u klienta.
Jest często używany do produkcji kołnierzy i draperii o skomplikowanych konfiguracjach.
Do XIX wieku był głównym, a dziś jesteśmy świadkami jego odrodzenia w sukniach ślubnych i wieczorowych haut couture.
Rozliczenia i pomiary - cięcie wykonano po wykonaniu pomiarów.
Z czasem metoda ulegała poprawie, ponieważ każdy krawiec wymyślił własny system, którego przestrzegał.
Należy zauważyć, że w „czystej postaci” metoda obliczeniowo-pomiarowa już nie istnieje, gdyż dodano do niej niektóre elementy metody obliczeniowo-proporcjonalnej i obliczeniowo-analitycznej.
Metoda proporcjonalna do rozliczenia - istniała przed latami 1960-tymi i z powodzeniem działa do dziś.
W praktyce jest to udana próba uogólnienia doświadczeń poprzednich pokoleń mistrzów.
Wadą (można to uznać za zaletę) metody jest to, że wszystkie liczby są uważane za warunkowo proporcjonalne.
Mimo to metoda kalkulacyjno-proporcjonalna na dobre zakorzeniła się w krawiectwie indywidualnym za sprawą mody na gotowe wykroje.
Rozliczeniowe i analityczne - w rzeczywistości nieco skomplikowana metoda obliczeniowo-proporcjonalna, która podsumowała dane o ogromnej pracy wykonanej przez radzieckich krawców.
Przeprowadzili tak zwany ogólnounijny pomiar populacji.
Wykorzystywana jest w produkcji masowej, choć niektóre detale wykorzystywane są również przez mistrzów krawiectwa indywidualnego.
Opisana metoda w moich książkach, łączy w sobie wszystkie powyższe metody, nie wyłączając manekina.
Jest bardzo zbliżony do tego, którego używają dziś kroje w pracowniach mody.
Główna różnica polega na uproszczeniu sposobu prezentacji materiału.
Opracowałem kilka nowych projektów, ale nie można obejść się bez klasycznych podkładów.
Klasyka to dla mnie podstawa kutra A.F. Makarenko.
Myślę, że warto powiedzieć kilka słów o metodach szycia na miarę.
Niestety żaden z nich nie znalazł szerokiego rozpowszechnienia.
Na przykład metoda „alfabetu” „Lubaks”: przed cięciem należy zapamiętać dość obszerny alfabet.
Moim zdaniem jego dystrybucję utrudnia nieprzemyślany sposób prezentacji materiału.
Metoda imitacji kamizelki Voronina sprawdziła się w indywidualnym krawiectwie odzieży męskiej.
Metoda Bochkarevy nie jest szeroko stosowana, chociaż jest interesująca.
Ponownie nie pomaga chaotyczna prezentacja materiału, a nawet obfitość ilustracji.
Metoda Zlachevskaya: ciekawa, postępowa, ale nie podobała mi się prezentacja w książce.
I własnie dlatego. Nie ma znaczników pamięci, zwrotów, rysunków pośrednich, dedykowanych reguł i schematów.
Rozdęty wstęp i przejście od „złożonego do złożonego” (trzeba „od prostego do złożonego”) nie sprzyjają zapamiętywaniu tak dużej liczby zapisów i miar.
Ogólnie rzecz biorąc, metody bez próbek nie rozpowszechniły się, nie z powodu niedoskonałej techniki prezentacji ani z powodu niedopasowania poziomu złożoności i przygotowania słuchaczy.
(Zakładam, że czytelnik skończył podstawówkę i prawie wszystko zapomniał).
Głównym powodem jest oczywiście psychologia i budowa ciała użytkowników metody - kobiet.
Ale to inne pytanie: Po co nam próbki...