( ... Produkty )

Strona

Wiera Olchowskaja

Główna » Historie krawieckie »
sobota, 27 kwietnia 2024 r
 

Historie Iriny

b_150_200_16777215_0___images_stories_perepiska_perepiska_01.jpgList Iriny, Rostów nr 1

Za zgodą autora list został skrócony i podzielony na fragmenty dla ułatwienia lektury. Do listu wstawiane są zdjęcia prac szwalniczych autora.

Dziękuję!

Witaj Vero. Zamówiłem twoją pierwszą książkę pocztą. Zamówiłem więcej na bezwładność, ponieważ wszystkie pozostałe w krojeniu i szyciu, które kupiłem wcześniej, nie przyniosły oczekiwanego efektu.

 

Pierwszą rzeczą, która uderzyła mnie w Twojej książce, były rysunki, ich spójność i prostota.

Tylko to, czego potrzebujesz!

Poczułem, że kurtyna tajemnicy i niezrozumiałości cięcia zaczęła się przede mną podnosić.

Muszę powiedzieć, że nigdy nie widziałem takiej przejrzystości i przejrzystości prezentacji w żadnej książce o technikach cięcia, a w ciągu 3 lat mojego doświadczenia zgromadziłem kilkanaście, jeśli nie dwa.

W niektórych książkach wystąpił wyraźny błąd, w innych wystąpiła dwuznaczność w interpretacji.

Siedzisz i cierpisz: co autor miał na myśli?

Przeciwnie, w twoich książkach wszystko jest proste i jasne.

Nawet dla początkującego.

Pojawia się inspiracja i wiara we własne siły. Dziękuję!!!

b_150_200_16777215_0___images_stories_perepiska_perepiska_02.jpgŻyczenia

Czy pozwolisz mi wyrazić życzenia dotyczące przyszłych książek?

Jeśli to możliwe, podaj opis nie tylko kroju i rysunków, ale także technologii szycia.

To właśnie nieznajomość technologii często zawodzi początkującą rzemieślniczkę, a w uszytym przedmiocie pojawia się rękodzieło.

To mnie niesamowicie smuci.

Najważniejsza pochwała jest dla mnie dzisiaj, gdy inni nie mogą ustalić, czy dana rzecz została kupiona w sklepie, czy uszyta przeze mnie własnoręcznie.

Moja historia szycia

b_150_200_16777215_0___images_stories_perepiska_perepiska_03.jpgTrzy lata temu poczułam nieodpartą chęć szycia.

Pielęgnowałam to pragnienie przez rok, gdyż moje wrażenia z lekcji pracy w szkole nie były najprzyjemniejsze.

Ostatni raz siedziałam przy maszynie do szycia w szkole.

Nie wyobrażałam sobie, że będzie mnie ciągnęło do szycia!

Jednak wciągnęło.

W pracy było to trudne psychicznie, a szycie stało się ujściem i metodą psychologicznej ulgi.

Gdy zapadła decyzja poszłam na kursy krojenia i szycia!

Tym razem szycie i tajniki krojenia po prostu mnie zafascynowały i urzekły.

Zdałam sobie sprawę, jak to jest szyć do drugiej w nocy, nie mogąc oderwać się od spódnicy, kiedy kawałek materiału bez twarzy zamienia się w cudny drobiazg.

Magiczne uczucie!

Radość z kreatywności jest jedną z najjaśniejszych, danej człowiekowi przez Boga.

Od tamtej pory najlepszym lekarstwem na mój zły humor jest siedzenie przy maszynie do pisania.

Moje trudności

b_150_200_16777215_0___images_stories_perepiska_perepiska_04.jpgNa drodze do nauki pojawiało się wiele trudności.

Pierwsze rysunki i wycinki wykonywałem na autopilocie pod okiem nauczycielki, ufając jej doświadczeniu i zupełnie nie rozumiejąc, co się ostatecznie wydarzy.

Spędziłam dużo czasu na opanowaniu technologii - wszycie ukrytego zamka, obróbka rozporków, zaprojektowanie mankietów, wszycie kołnierza, obrobienie pasa rypsową tasiemką, przyszycie podszewki - wszystko było rewelacją.

Było trochę błędów i zmarnowanego cięcia materiału.

Kodak stał się prawdziwą udręką.

Zarówno mężczyzna, jak i kobieta.

Ten szczegół uparcie nie chciał się poddać: paskudne zmarszczki na dziobie spowodowały wiele rozczarowań.

A także poziome fałdy pod pośladkami!

Nauka nie była łatwa – robiłam dwie, trzy rzeczy na raz, bo brakowało czasu i energii na odrobienie wszystkich zadań domowych (prawie nikt w naszej grupie nie odrobił ich na 100%).

Kiedy 4-miesięczny kurs dobiegł końca, zdałem sobie sprawę, że znam tylko podstawy i nadal jestem bardzo daleko od mistrzostwa.

Moja pewność siebie została mocno nadszarpnięta.

Tajne kieszenie, kieszenie z ramką i liściem nie zostały jeszcze opanowane.

Nie mówię o akrobacjach - kieszeń ukryta w reliefie itp.

Jednak szycie nie straciło dla mnie całego uroku.

Kilka miesięcy później poszłam na drugi etap szkolenia, czyli 3-miesięczny kurs, wiedząc doskonale, że mi się to nie uda, ale świętą nadzieją, że nadejdzie dzień, kiedy i ja się o tym przekonam!

Drugi krok

b_150_200_16777215_0___images_stories_perepiska_perepiska_05.jpgByło ciężko, ale też bardzo interesująco.

A wokół były dziewczyny z doświadczeniem „szycia”, które „od bioder”, bez większego wysiłku, szyły kurtki i marynarki, suknie wieczorowe z zapierającym dech w piersiach dekoltem i oszałamiającą draperią!

Na kursy przychodzili tylko po to, żeby doskonalić swoje umiejętności i uczynić krawiectwo bardziej racjonalnym.

Czy muszę mówić, że piękno szytych przez nich rzeczy mnie zafascynowało, a chęć szycia „jak oni” tylko się wzmocniła?

Co więcej, byłam mile zaskoczona, gdy zobaczyłam w Waszych książkach kurtki i sukienki moich marzeń.

Ale byłam jeszcze bardziej mile zaskoczona, gdy zdałam sobie sprawę, że te elementy są w rzeczywistości łatwe do uszycia.

Mnie też to bardzo się spodobało, bo w głębi duszy bolało mnie, że ja, osoba z wyższym wykształceniem, nie potrafię zrozumieć rzeczy, które krawcy uważają za elementarne.

Bardzo trudno było mi to przyznać nawet przed samą sobą.

Teraz spojrzałem na rozcięcie innymi oczami: jak można było tego wcześniej nie zrozumieć?

Chcę!

b_150_200_16777215_0___images_stories_perepiska_perepiska_06.jpgZdarza się, że widzisz na ulicy piękną rzecz i istnieje silna chęć stworzenia tego piękna własnymi rękami w domowym warsztacie.

Ale nie potrafię tego wyrazić słowami ani narysować, myślenie przestrzenne mnie zawiodło, ale wyobraźnię mam więcej niż wystarczającą.

Chętnie uszyję klasyczny, drapowany płaszcz męski.

A ja chcę dużo więcej.

Im więcej szyjesz, tym bardziej uzależniasz!

Aż dwie półki w szafie zajęte są tkaninami „do wykorzystania w przyszłości” – obok nich nie mogłam przejść obojętnie w sklepie.

Nie znając dokładnie modelu ani dokładnego zużycia tkaniny, ile razy biorę tkaninę „w rezerwie”.

I za każdym razem z sukcesem!

Natychmiast pojawia się odpowiedni obraz.

Za każdym razem jest prawie wystarczająco dużo materiału!

A jeśli nie, wyobraźnia pomaga. Skróć rękaw lub dodaj jakąś falbankę u dołu.

Kreatywność plus oszczędność

Dla mnieb_150_200_16777215_0___images_stories_perepiska_perepiska_07.jpg Najważniejsze w szyciu jest poczucie kreatywności, uczucie lotu w duszy, gdy kontemplujesz pomyślnie uszyty przedmiot własnymi rękami.

A kiedy nadal noszą je z przyjemnością, poczucie szczęścia staje się pełne.

Uszyłam więc koszule dla męża, kurtkę polarową, szlafrok z „skręceniem” dla siebie i dwóch klientów, spódniczkę dla pięcioletniej córki naszych znajomych itp.

Drugim, nie mniej atrakcyjnym aspektem szycia, jest możliwość zaoszczędzenia pieniędzy.

I całkiem sporo!

W Rostowie znajduje się znany sklep z odzieżą damską „Alice”, jakość jest na najwyższym poziomie, rzeczy są ładne i modne, a cena jest odpowiednia, chociaż kto jest przyzwyczajony do ubierania się gdzie.

W porównaniu do rynku jest 2-3 razy droższe, w porównaniu do butiku modowego jest 2-3 razy tańsze.

Wpadła mi w oko urocza koszula (bluzka) dla koleżanki. Cena 2000 rub.

b_150_200_16777215_0___images_stories_perepiska_perepiska_08.jpgPoszliśmy we dwoje, kupiliśmy materiał (sztuczny jedwab), dodatki (te same guziki) za 300 rubli (znajomy miał rozmiar 44) i - do interesów!

Plik wsadowy okazał się całkiem dobry. Mniej więcej jestem właścicielem bazy danych.

Ale nie miałem wystarczającego doświadczenia w wykonywaniu oryginalnych części, musiałem to rozgryźć i wymyślić sam.

Nie znam zasad, postępowałem zgodnie z zasadą Czukczów - „co widzę, śpiewam”, ostatecznie wygląd okazał się przyzwoity, drobne wady są zauważalne tylko dla profesjonalisty.

Podejrzewam jednak, że istnieje szybszy i bardziej praktyczny sposób na wykonanie falbanek i plis, które ręcznie układałam, fastrygowałam i prasowałam przez około trzy godziny.

Co robić. Jak to mówią przez ciernie do gwiazd. Nie jesteśmy magikami, po prostu się uczymy.

Nie mogę się doczekać Twoich nowych książek!

Szczerze życzę twórczego sukcesu, kobiecego szczęścia, wzajemnego zrozumienia i wsparcia ze strony bliskich!

Wiem, jakie to ważne i jak trudne dla osoby zajmującej się pisaniem.

Proszę kontynuuj!!!

Z poważaniem, Irina. 26 lat, mama na urlopie macierzyńskim.

Vera Olkhovskaya: odpowiedź na list Iriny nr 1.

Witaj kochana Irino!

Było mi bardzo miło przeczytać Twój list. Dziękuję, jestem poruszony Twoją uwagą.

O technologii. Planuję bezpłatnie zamieścić opis operacji na stronie internetowej.

Po pierwsze, jeśli ludzie nie czytają instrukcji, to dlaczego mieliby płacić za nie w książkach?

Ograniczymy do minimum instrukcje zawarte w książkach i obniżymy koszty publikacji.

Po drugie, tym, którzy czytają, łatwiej będzie znaleźć technologię w jednym miejscu.


List Iriny, Rostów nr 2

b_150_200_16777215_0___images_stories_perepiska_perepiska_09.jpgZa zgodą autora list został skrócony i podzielony na fragmenty dla ułatwienia lektury. Do listu wstawiane są zdjęcia prac szwalniczych autora.

Potrzebujesz zdjęć!

Witaj Wera!

Chciałbym również omówić jedną kwestię.

Obraz i rzeczywistość często wyglądają inaczej w życiu.

Zwłaszcza jeśli szyjesz nie tylko dla siebie, ale dla swojej siostry lub przyjaciółki, uniknięcie rozbieżności może być trudne.

Jeśli macie możliwość zamieszczenia w swoich księgach zdjęcia prawdziwego uszytego przedmiotu pod każdym modelem, będę Wam bardzo wdzięczna, a zdjęcie kolorowe to z reguły idealna opcja.

Dzięki takiej książce możesz przyjąć rzeszę klientów i zaspokoić najbardziej wymagające życzenia.

Przynajmniej otwórz warsztat krawiecki w domu!

Jestem gotowy kupić książki z kolorowymi ilustracjami, nawet jeśli będą droższe.

Muszę przyznać, że przed Twoimi książkami kupowałem też droższe publikacje ilustrowane, które okazały się bezużyteczne.

Oczywiście, jeśli pojawi się zdjęcie, cena książek gwałtownie wzrośnie.

Kolorowe prześcieradła nie mogą być tanie.

Ale jeśli książka jest droga, nie oznacza to, że nie zostanie kupiona.

Ilu jest takich jak ja?

b_150_200_16777215_0___images_stories_perepiska_perepiska_10.jpgPierwszy list nie był łatwy do napisania: po raz pierwszy pokonałem barierę przeciętnego człowieka „nie spuszczaj głowy” i „komu to potrzebne”.

Skłoniła mnie Twoja wiadomość „napisz do autora” i pewność, że mój list będzie potrzebny.

Ile kobiet w Rosji i na Ukrainie myśli tak samo jak ja?

A jak bardzo potrzebuję zdjęć, technologii, detali...

Nie są przyzwyczajeni do „publicznego” wyrażania swoich myśli lub są po prostu zajęci codziennymi czynnościami.

Poza tym korespondencja zajmuje dużo czasu.

Pisałam ten list przez 4 dni - jak wszystko na to pozwoliło, a muszę się skoncentrować, dużo wyrazić itp.

Niedawno opanowałem szybkie pisanie na klawiaturze i teraz to ćwiczę.

Ile kobiet nie ma dostępu do komputera, nie umie pisać, nie ma dostępu do Internetu?

Myślę, że gdyby mogli, też pisaliby tak jak ja.

Osobiście mój mąż pomógł mi wysłać list e-mailem.

Oznacza to, że jest dziesiątki i setki razy więcej kobiet, które myślą i czują podobnie jak ja, niż kobiet, które napisały do ​​Ciebie w tej sprawie.

b_150_200_16777215_0___images_stories_perepiska_perepiska_11.jpgPotrzebujemy sukni wieczorowych, a tu nie ma miejsca bez zdjęć

Kiedy w niedzielę idę do sklepu z tkaninami (nie największego) muszę stać w kolejce około 20 minut - za tkaninę płaci 4-5 osób.

W sumie w sklepie tłoczy się 10-15 osób i wybierają, kto kupuje.

A w sąsiednim, większym sklepie sytuacja jest taka sama w dzień powszedni – nie można znaleźć pasujących nitek ani szybko kupić zamka błyskawicznego.

A wszyscy ci bracia zajmujący się szyciem rozpoczynają swoją działalność od wyboru modelu.

Znajdują się tu wszelkiego rodzaju magazyny o modzie.

Wyobraź sobie więc, że Twoja książka ze zdjęciami będzie jednocześnie magazynem o modzie i instrukcją szycia.

Słodycze

Jest to bardzo wygodne, jeśli szyjesz nie tylko dla siebie, ale dla kogoś innego.

Zamiast tłumaczyć palcami lub próbować rysować, lepiej otworzyć książkę i wskazać palcem klienta – chcesz tego?

A co z tym? Co lubisz najbardziej? Spójrz, jakie piękne są fałdy. Czy jest tej samej długości co tutaj, czy trochę dłuższej? I tak dalej.

Tego po prostu nie da się narysować.

Zwłaszcza jeśli artysta od krawca jest przeciętny.

Profesjonalni krawcy wezmą książkę do zdjęć.

Suknie wieczorowe na studniówkę to moim zdaniem najbardziej aktualny temat.

Krawcy, których znam, mają zajęty czas w maju-czerwcu.

Pamiętam, że pewnego dnia poszłam odwiedzić dobrego przyjaciela.

Żyją, delikatnie mówiąc, niezbyt bogato.

Oszczędzają na czym się da.

Widziałem resztki tapety i poprosiłem o jej oddanie.

- Dlaczego tego chcesz? - Za wzór. - Och, szyjesz? - Tak. -Również szyłam i uczęszczałam na kursy.

Byłam zdumiona i nie mogłam się powstrzymać, żeby nie zapytać.

– Marina, dlaczego w takim razie nie szyjesz, bo to bardzo ekonomiczne?

Ona jest wspaniałą gospodynią.

Co więcej, miała 5-letnią córkę.

Koleżanka odpowiedziała: „Wiesz, na zdjęciu widać jedno, a jak się szyje, to jest zupełnie inaczej, więc dałam sobie z tym spokój”. Byłem rozczarowany."

Kto szyje po kursie?

b_150_200_16777215_0___images_stories_perepiska_perepiska_12.jpgGdy chodziłam na kursy szycia pierwszego stopnia, było nas w grupie 18 osób.

Do drugiego etapu przystąpiło około 11 osób.

Wśród nich było około 5 osób, które szyły, po prostu doskonaliły swój krój, a nie uczyły się.

Cała reszta była „surowa”.

Dziewczyna około 19 lat, potem ja w wieku, potem matki-gospodynie domowe, potem 40-letnie kobiety, a na końcu emeryci.

Wszyscy z najpoważniejszymi intencjami - jedni szyli od stóp do głów swoją rodzinę i bliskich, inni zarabiali na życie szyciem po przejściu na emeryturę itp.

Pod koniec kursu wszyscy wymieniliśmy się numerami telefonów.

Tak więc na 10 początkujących 2 osoby, które kontynuowały szycie po kursie, to ja i emeryt, którzy uszyli płaszcz ze sztucznego futra dla sąsiada o niestandardowej sylwetce.

Zdziwiłam się, dlaczego wszyscy byli tak podekscytowani i chętni do walki, ale czy po zakończeniu kursów porzucili szycie?

Wśród wszystkich innych powodów - lenistwo, matka, brak motywacji, dezorganizacja, brak naturalnej skłonności do szycia, zajęcie się rodziną i domem

Chciałbym wymienić jeszcze jednego - tego, o którym powiedziała Marina - na zdjęciu to jedno, w rzeczywistości to co innego.

ВEra Olchowska: odpowiedź na list Iriny nr 2.

Witaj Irino!

Kilkakrotnie rozmawialiśmy z wydawcą o umieszczeniu fotografii w książkach, jednak uznano, że nie będzie to opłacalne: cena gwałtownie wzrośnie, a nakład spadnie.

Naszymi czytelnikami są w większości osoby o bardzo skromnych dochodach.

Dlatego postanowiono opublikować zdjęcie na stronie.

Nie ma ich jeszcze zbyt wiele, ale już niedługo dodam nowe modele.

To prawda, że ​​\uXNUMXb\uXNUMXbpo prostu nie będę miał czasu uszyć wszystkiego, co opisano w książkach.

I prawdopodobnie nie jest to konieczne, style szybko stają się przestarzałe.

W tej chwili szyję próbki do nowej książki.

Niektóre są już gotowe, zdjęcia zobaczycie wkrótce.

Droga Irino! Takich kobiet jak ty jest prawdopodobnie naprawdę mnóstwo.

Zgadzam się, nie każdy potrafi pisać e-maile.

Ale wiele osób ma komputer w domu ze swoimi dziećmi lub mężem, często u sąsiadów, znajomych w klubach komputerowych i w końcu.

Kilka lat temu nie miałem w domu dostępu do Internetu i poszedłem do pracy w klubie komputerowym.

Często widziałem tam ludzi w wieku emerytalnym piszących jednym palcem i zadających administratorowi wiele naiwnych pytań.

Zatem głównym pragnieniem jest opanowanie nowego sposobu komunikacji.

Teraz o tych, którzy szyją po kursach.

Z moich statystyk wynika, że ​​po kursach około 20% szyje zawodowo, czyli idzie do szkół zawodowych, kończy studia i pracuje.

Po studiach, po kilku latach, 15–20% również pozostaje w zawodzie, ale około 70% ogólnej liczby absolwentów szyje dla siebie i swoich bliskich.

Ty, Irina, podajesz bardzo przekonujące powody, dla których ludzie odchodzą z zawodu, ale milczysz na temat kryzysu krawieckiego, który rozpoczął się wraz z upadkiem Związku Radzieckiego.

Praca krawców przestała być doceniana.

Klienci często przychodzą do krawca, aby uszyć, jeśli jest to opłacalne ekonomicznie.

I moim zdaniem to jest główna kwestia.

List Iriny, Rostów nr 3

Za zgodą autora list został skrócony i podzielony na fragmenty dla ułatwienia lektury. W listach znajdują się zdjęcia twórczości krawieckiej autora.

Witaj Vera!

Jeśli chodzi o stronę, pomysł bardzo mi się spodobał.

Myślę, że strona zapewni wiele w zakresie wymiany informacji.

O Twoich konkurentach

b_150_200_16777215_0___images_stories_perepiska_perepiska_13.jpgW Rostowie znajduje się słynny włoski magazyn o modzie „Murphy”.

Znani wśród tych, którzy szyją.

Jest w nim około 200 modeli, same rysunki, nawet zdjęć i ani jednego wzoru - poniżej jest tylko artykuł i cena.

Wysyłasz gdzieś list - numer modelu i przekaz pocztowy, a oni wysyłają ci wzór.

To właśnie do tego dążą kobiety, aby mieć piękne zdjęcia.

Jednak na kursach pisania nie wysyłaliśmy listów, ale robiliśmy zdjęcia jako szkice, kiedy byliśmy modelkami.

Kilka osób z grupy kupiło magazyn.

Mnie też zainspirował ten pomysł.

Nie dość, że kosztowało to 700 rubli (jak na magazyn to całkiem sporo; dla porównania „burda” kosztowała wówczas 60 rubli), to jeszcze nie udało mi się jej dostać.

Musiałem robić kserokopie i kolorowe skany z czasopism moich znajomych.

W internecie było trochę modeli Murphy'ego, ale mniej więcej 10 część.

Dobrym odkryciem pod tym względem były katalogi odzieży gotowej „Otto”, „Quelli” i „Apart”.

Zostały kilka razy wysłane bezpłatnie do mojej mamy i babci pocztą jako reklama.

Są tanie, ale jest wiele udanych modeli.

To całkiem inspirujące.

Tak się składa, że ​​podoba Ci się sam model, a raczej fason – dekolt, fałdy itp., ale sam materiał czy kolor po prostu nie Twój.

Kiedyś próbowałam szyć metodą „burda”.

To nie zadziałało.

Po pierwsze same modele nie zrobiły na mnie wrażenia.

Pojawiło się pytanie – jak znaleźć kobietę, która zgodziłaby się go nosić.

Ale to tylko rozbieżność gustów.

Komu się to podoba, komu nie, nie można tu nic zarzucić.

Jeśli Ci się to nie podoba, nie przejmuj się.

Następnie postępuj zgodnie z sugerowanymi wzorami - odrysuj swój w wymaganym rozmiarze, nie musisz go budować samodzielnie.

Na pierwszy rzut oka jest to wygodne.

Co jednak zrobić, jeśli dół ma rozmiar 46 (biodra), a góra (ramiona, klatka piersiowa) 48?

Nie będzie idealnego dopasowania.

Wybrałem tylko kilka spodni, wygląda na to, że wszystkie wymiary mieszczą się w tym samym rozmiarze, powinno pasować...

Nie z moimi talentami.

Wygląda na to, że wszystko zostało poprawnie zakreślone.

Modelka miała piękny zdobiony pasek.

Nie udało mi się go złożyć - brakowało jakiejś części.

Nie mogę ustalić, który dokładnie.

Ponownie prześledziłem wzór, ale nadal nie mogłem go znaleźć.

Detal został „skończony”.

Pojawiło się nowe pytanie.

Jak to wszystko zszyć w jedną całość.

W rezultacie poszłam do nauczyciela na dodatkową lekcję.

Zaciągnęła się także za pasek.

Przyglądałam się temu cudowi krawiectwa około 15 minut, chociaż swoje „uniwersalne problemy” zazwyczaj rozwiązywałam na bieżąco.

Jeśli osoba z takim doświadczeniem nie rozwiązała problemu, to ja też nie potrafię go rozwiązać.

I przestałam szyć z magazynu.

O technologii: najgłupsze pytanie to to, które nie zostało zadane

b_150_200_16777215_0___images_stories_perepiska_perepiska_14.jpgTrochę szkoda, że ​​nie „nadrabiasz” rzeczy, które inni znają na pamięć.

Ale w życiu zdałem sobie sprawę, że najgłupszym pytaniem jest to, które nie zostało zadane.

Dla niektórych ten problem technologii po prostu nie istnieje, ale dla innych doprowadza ich to do białej gorączki.

Albo do tego stopnia, że ​​przestanę szyć.

Do tego też wstyd mi się przyznać.

Dziękuję za opis szyfratora, ale nie zrozumiałem.

Bardzo często pomijam prasowanie.

Z niewiedzy lub jeśli chcesz szybciej uzyskać efekt, szyjesz tak szybko, jak to możliwe.

Ale ten sam schemat z grubsza przekazano mi na kursach, co więcej, ta kartka jest wklejona do zeszytu w najbardziej widocznym miejscu i za każdym razem się do niej odwołuję.

I za każdym razem nie rozumiem.

Zwroty zawierają niejednoznaczność interpretacji.

A ja osobiście potrzebuję rysunków.

Krótko mówiąc potrzebuję wskazówek w myśl zasady – „dla tych w zbiorniku”.

Moja percepcja wzrokowa jest dobra, ale myślenie przestrzenne mnie zawiodło.

Co więcej, na niektórych węzłach podczas szycia otwarcie zacząłem „klinować”, tak bardzo, że nawet nauczyciel był zaskoczony.

Na początku byłam zdziwiona, jak tego nie rozumiem, potem – jak ja to w końcu uszyłam, a po trzecie – jak coś, co uszyłam, może wyglądać przyzwoicie.

Kobieta, która siedziała ze mną przy tym samym biurku na kursie, powiedziała o szyfrze: Wiesz, ze strachu, od razu go uszyłam tego samego wieczoru, kiedy zrobiliśmy to na zajęciach.

A teraz (dwa tygodnie później) nie pamiętam.

Nie tylko ja utknąłem.

Ale mnie, w jakiś szczególny sposób, zajmuje dużo czasu przyjmowanie nowych informacji.

Wiele całkiem przyzwoitych rzeczy zostało uszytych „ze strachu”.

Ale nie ma takiego uczucia – jeśli pociągniesz za jedną nitkę, stanie się to, jeśli pociągniesz za drugą, stanie się to.

Nie ma pewności, że możesz to zrobić, że opanujesz to, nie ma automatyzmu.

A kiedy musisz wykonać tę samą operację na nowym produkcie, bierzesz stary za model.

Bez podpowiedzi jest słabo.

O sprzęcie

b_150_200_16777215_0___images_stories_perepiska_perepiska_15.jpgInteresujący jest dla mnie również opis możliwości produkcyjnych.

Nie tylko dlatego, że potrafisz „być mądrym” w obecności znajomych

(Mówisz im „podniesienie rękawa” lub „igła ma okrągłą lub trójkątną główkę”, a oni patrzą na ciebie okrągłymi oczami, jakbyś był profesjonalistą, a twój autorytet wzrasta).

Pamiętam, jak na pierwszym roku szyłam zwykłą igłą spódnicę z lycry i zastanawiałam się, dlaczego maszyna nie chce zrobić ściegu, czy rzeczywiście była zepsuta?

Długo męczyłam się przy podwijaniu dołu spodni.

Najpierw obcina się go warkoczem spodniowym, a następnie składa do środka i wykonuje tajny ścieg ręczny – uchwycenie włókien tkaniny.

Długo mi to nie wychodziło - albo za słabo chwyciłam igłą, albo chwyciłam za mocno i na twarzy zrobiły mi się wgłębienia - regresje są widoczne.

Zaniosłem te spodnie nauczycielowi na dodatkową lekcję.

Mówiła, że ​​w produkcji jest specjalna maszyna, która podwija ​​dół - igła ma kształt haczyka i wchodzi na określoną głębokość, dlatego tak ładnie prezentuje się na spodniach sklepowych.

Od razu poczułem się lepiej.

Zniknęło uczucie, że „moje ręce są przywiązane do niewłaściwego miejsca”.

Wiem, że potrzebne są specjalne urządzenia!

Umiejętności nie wystarczy na wszystko

b_150_200_16777215_0___images_stories_perepiska_perepiska_16.jpgKiedy na kursach uczyła się technologii kurtek (jeździli po szczytach), pokazywały specjalne podkładki do prasowania rękawów, jedną okrągłą, drugą w kształcie zaokrąglonego stożka itp.

I bardzo ważne jest przyklejenie półki - z obramowaniem i bez zmarszczek.

I dużo więcej.

Dlatego zdecydowałam wtedy, że nie uszyję kurtki – zdecydowanie nie miałam odpowiednich umiejętności.

Ale jeśli chodzi o inną odzież wierzchnią, nie wszystko jest takie oczywiste.

Proszę, nie odbierz tego jako konfrontacji, ale pozwól, że podzielę się Twoimi wrażeniami!

Dziewczyny uszyły własne płaszcze przeciwdeszczowe.

Nauczycielka szczegółowo opowiedziała o skórzanej kurtce i specjalnej stopce z kółkiem do skóry, chociaż sama uszyła tę kurtkę na zwykłym „janome”.

Na początku lat 90-tych ta kurtka była u szczytu mody.

Na dodatkowych zajęciach widziałam dziewczyny szyjące dla siebie płaszcze.

Głównym wymaganiem jest to, aby grubość materiału mieściła się pod stopą.

Byli rzemieślnicy, którzy nawet dla siebie szyli sztuczne kożuchy.

Poszedłem do sklepu, żeby poszukać - metr sztucznej skóry na kożuch kosztował wtedy 900 rubli.

Całkiem akceptowalny w przypadku odzieży wierzchniej.

Gdyby tylko dostępne były niezbędne umiejętności i zdolności.

Jeśli chodzi o płaszcz, to oczywiście nie ma wątpliwości, jak sprawdzi się w produkcji.

Tak, a także „Versace” i „Armani” co do Księżyca.

Ale kto powiedział, że nie mogę spróbować i że nie uda mi się uszyć czegoś podobnego jak w moskiewskiej piwnicy rękami pracowitych Wietnamek, Koreanek i Chinek?

Oczywiście nie będzie to klasyczny płaszcz męski, ale płaszcz „klasyczny” lub a la moskiewska piwnica.

Bardzo chcę spróbować!..

I tu pojawia się pytanie - jak dać margines swobody, jak zbudować rękaw męski z dwoma szwami.

Itd. Chciałbym zobaczyć odpowiedzi w sekcji witryny „dla zaawansowanych” lub po prostu „dla każdego, kto ma ochotę usiąść spokojnie”.


Vera Olkhovskaya: odpowiedź na list Iriny nr 3.

Witaj Irino! Istnieje już sekcja pytań i odpowiedzi dla tych, „których swędzi i nie mogą usiedzieć w miejscu” (Co i jak?).

Odpowiedzi są „układane” i można je kopiować. Twoje pytania są również uwzględnione.


Więcej artykułów na ten temat:

«Historia Anny

Zapowiedzi wzorów na moim Instagramie:

Vera Olkhovskaya na Instagramie

Zobacz Instagram Very Olkhovskaya

Oprócz tematu historii Iriny polecamy obejrzeć:


Powrót do kategorii:
Historie krawieckie

Aktualne informacje o nowych wzorach w Viber:

Zapisz się do społeczności Vera Olkhovskaya w ViberDołącz do mojej społeczności na Viber...

Moja strona na Facebooku

Wzory autorstwa Very Olkhovskiej na Facebooku

Obejrzyj stronę